Nasza wycieczka do Singapuru czeka na Ciebie! Szczegóły tutaj.
Singapur to niewielki kraj lecz bardziej różnorodny niż wielkie azjatyckie państwa. Supernowoczesny i jednocześnie konserwatywny. Nazwa Singapur wywodzi się od słów singha (lew) i pura (miasto) – miasto lwa. Pierwsze osady datuje się tutaj na XIV wiek jednak oficjalnie założony został w 1819 roku jako faktoria dla Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Okupowany przez Japonię podczas Drugiej Wojny Światowej stosunkowo niedawno bo w 1963 r. uzyskał niepodległość i szybko, pomimo braku zasobów naturalnych, wyrósł na ekonomicznego Azjatyckiego Tygrysa. Dziś jest jednym z najnowocześniejszych, najpięknieszych i najlepiej utrzymanych miast na Świecie. To centrum globalnego handlu, finansjery, edukacji, transportu i turystyki. Pomimo tego, że zajmuje niewiele ponad 720 kilometrów kwadratowych spędzić można tutaj miesiąc nie nudząc się a sporo tutejszych turystycznych ikon natychmiastowo rozpoznawanych jest na całym świecie. Nikt nie pomyli Marina Bay Sands, Merliona czy Superdrzew z żadną inną atrakcją.
Marina Bay Sands to charakterystyczny hotel-kasyno wybudowany za niebotyczną sumę 8 miliardów dolarów stojący przy Marina Reservoir. Znany jest ze swojego inspirowanego trzema taliami kart kształtu jak oraz najwyżej położonego „nieskończonego” basenu na świecie. W najbliższej okolicy znajdują się należące do singapurskiego widnokręgu Ferris Wheel – olbrzymie diabelskie koło przypominające te upiększające Londyn oraz futurystyczne, w kształcie lotosu, czy jak inni twierdzą – dłoni robota Muzeum Sztuki i Nauki.
Nikt nie wyjedzie z Singapuru nie odwiedzając Gardens by The Bay – stuhektarowego parku przyrody czy nie robiąc sobie pamiątkowego zdjęcia przy pomniku Merliona. W ogrodach spokojnie spędzić można cały dzień – zwiedzajac Cloud Forest z najwyższym wewnętrznym wodospadem świata, interaktywnymi pokazami oraz tysiącami roślin znanych z pobliskich lasów deszczowych. Niedaleko znajduje się druga futurystyczna kopuła – Flower Dome z siedmioma ogrodami reprezentującymi różne części Świata. Wieczorem obowiązkowym punktem zwiedzania jest pokaz świateł przy sztucznych trzydziestometrowych Superdrzewach.
Wszystkie te punkty to jedynie najbliższa okolica zatoki i wybrzeża. W centrum wyspy Singapur jest znacznie bardziej zróżnicowany. Supernowoczesne drapacze chmur ustępują miejsca dawnym świątyniom. Z najciekawszych wymienić trzeba Buddha Tooth Relic Temple – olbrzymi, pięciopiętrowy budynek gdzie podziwiać można ząb Buddy, Kwang Im Thong Hood Temple istniejącą w prawie nie zmienionym stylu od 1884 roku czy przypominającą chiński pałac Leong San See. Na kultywowanie swoich tradycji zezwolenie mają również Malajowie i Hindusi. Zwiedzając Little India poczujemy się jak w samym centrum małego indyjskiego miasteczka. Możemy sklosztować lokalnejk kuchni, zrobić zakupy na targu czy odwiedzić trudną do nazwania piękną świątynię Sri Veeramakaliamman. Znajduje się tutaj też najbardziej kolorowy budynek w Singapurze – dom Tan Teng Niah.
Pomimo tych wszystkich zabudowań Singapur to jedno z najbardziej zielonych miast w Azji. Wystarczy pojechać trochę na północ by się o tym przekonać. Znajdują się tutaj wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO ogrody botaniczne z przyprawiającym o zawrót głowy Ogrodem Orchidei, Bukit Timah – rezerwat przyrody, Singaporskie Zoo z pierwszym na Świecie nocnym safari czy okalające rezerwuar wody MacRitchie lasy.
Singapur to nie tylko wspaniała architektura. To raj dla poszukiwaczy nowych i ciekawych doznań smakowych. Znajdziemy tutaj zarówno wykwintną kuchnię europejską, argentyńską, rosyjską jak i hinduską czy nie wymagającą dalszego zachwalania – chińską. Obok niezwykle drogich restauracji znajdują się tzw „hawker centre” z ulicznym jedzeniem w cenach przystępnych dla każdego. To tutaj zwyczajny bar z makaronami dostał gwiazdkję Michelin stając się najtańszą restauracją gdzie można już za 3 dolary skosztować dania z najwyższej półki.
Nie zabraknie nam również rozrywek – koncerty, konferencje, festiwale, parady oraz trwające do rana imprezy. Do najbardziej znanych należą – Coroczny Festiwal Sztuki, finały WTA, Tydzień Modowy, parada Chingay, River Festival czy słynny Festiwal Jedzenia. Z racji swojej kulturowej mieszanki w Singapurze obchodzone są święta należące do różnych narodowości. Chiński Nowy Rok oraz Hungryu Ghost, hinduskie Thaipusam, muzułmańskie Hari Raya Puasa oznaczające koniec Ramadanu jak również Vesak Day oznaczający urodziny Buddy czy obchody Deepavali. Tutaj też odbywają się corocznie od 2008 roku wyścigi Formuły 1. Jest to również pierwszy na Świecie nocny wyścig Formuły. Kręta ulica Marina Bay staje się jedynym w swoim rodzaju spektakularnym widowiskiem na czas zawodów.
Po zwiedzaniu czas na relaks. Niewiele osób kojarzy Singapur z pięknymi plażami i ciepłymi wodami. Jednak tutajsze plaże mogą spokojnie konkurować z plażami na Filipinach czy Tajlandii. Na głównej wyspie najbardziej popularną plażą jest Changi Beach ale jeśli naprawdę chcemy odpocząć powinniśmy udać się na wyspę Sentosa. To tutaj znajdują się plaże Palawan, Tanjkong czy Siloso gdzie delikatny biały piasek okala przejrzyste wody oceanu a przy porośniętym palmami nabrzeżu czekają na nas dziesiątki barów i restauracji.
Na koniec (by nie zatracić się całkowicie wcześniej) trzeba wspomnieć, że niewiele jest miast dorównującym Singapurowi w kwestiach zakupowych. Każdy kto tutaj mieszka jako jedną z najważniejszych atrakcji miasta wymieni słynną Orchard Road, Chinatown Market, Shoppes at Marina Bay Sands, Clarke Quay, Bugis czy Vivo City. Są to miejsca gdzie kupić można wszystko, a górne granice cenowe nie istnieją.
Gdy zbliży się nasz czas odlotu warto pojechać na lotnisko odrobinę wcześniej. Singapurskie lotnisko Changi jest z roku na rok oceniane jako najlepsze na Świecie. Do najciekawszych atrakcji należy ścieżka przyrodnicza na świeżym powietrzu, ogród z motylami, ogród z kaktusami i orchideami oraz słonecznikami. Są tutaj też baseny, kino, zjeżdżalnie, stragany z żywnością w stylu domokrążców, centra kosmetyczne i refleksologiczne, kąciki zabaw dla dzieci, miejsca do spania i fotele do masażu w każdym miejscu.
Tekst i zdjęcie: Dariusz Wiejaczka